
W tym wpisie opiszę co ja zrobiłem w swoim Kawasaki, a w następnym
jak ja sam się przygotowuje. Przede wszystkim priorytetem jest nowa tylna
opona, ze starej za dużo nie zostało. Jak jesteśmy już z tył motoru to wyciągnąłem
wahacz i tylni amortyzator. Wszystkie łożyska dokładnie umyłem i
przesmarowałem. Wyczyściłem także łańcuch i pozbyłem się starego smaru w
okolicach jego pracy. Jak tył był już gotowy zabrałem się za przednie
zawieszenie. Do amortyzatorów powędrował nowy olej, a główka ramy dostała nowe
łożysko, oryginalne kulkowe zastąpiło nowocześniejsze wałkowe. Zawieszenie było
gotowe, przyszła więc pora na zabranie się za elementy służące do napędzania
motoru. Paweł

Tej zimy natomiast przyszedł czas na podniesienie
nieco setów. Potrzebowałem to zrobić ponieważ na zakrętach trę butami po
asfalcie i zmusza mnie to do nienaturalnego układania stopy na podnóżku co
natomiast sprawia mi dyskomfort. W
planach natomiast jest zmontowanie wyświetlacza biegów, ale to zależy od finansów.
Jak wiecie liczę każdą złotówkę żeby koszta były jak najniższe, może uda się
zorganizować jakąś dodatkowa kasę. Po wszystkim plastiki wróciły na swoje
miejsce wcześniej oczywiście je wypucowałem.
Dobrze przygotowany Motocykl oznacza dla mnie pewność że mnie
nie zawiedzie na wyjazdach. A także że jak coś dzieje się nie tak w czasie jazdy
to winny jestem ja i niema co winny szukać po stronie sprzętu.
Jak macie jakieś
pytania na temat przygotowania motocykli
do sezonu piszcie do mnie ziemniak5@o2.pl,
a jak chcecie żebym to ja wam go przygotował to zapraszam do www.motorservis.zgorzelec.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz